Brytyjski rząd szykuje się do eksperymentu, który brzmi jak scenariusz filmu science fiction! W najbliższych tygodniach mają ruszyć pierwsze w Europie publicznie finansowane testy przyciemniania słońca. Cel? Powstrzymać katastrofalne globalne ocieplenie. Ale czy to genialny plan ratunkowy, czy przepis na nową katastrofę klimatyczną?
Władze Wielkiej Brytanii przeznaczają aż 50 milionów funtów na badania, które mają zmienić przyszłość naszej planety.
Za całość odpowiada rządowa Agencja Badań i Wynalazków ARIA, a na czele projektu stoi profesor Mark Symes – człowiek, który nie boi się kontrowersji. ARIA znana jest z nietypowego podejścia: działa poza kontrolą opinii publicznej, a jej szefowie mają niemal nieograniczoną władzę.
Czy to początek ery klimatycznych eksperymentów bez nadzoru?
Jak chcą przyciemnić słońce?
Naukowcy planują modyfikować chmury, by odbijały więcej promieni słonecznych. Do atmosfery będą wprowadzane drobne cząstki – inspiracją są tu wielkie erupcje wulkanów, które potrafią ochłodzić całą Ziemię!
Po takich wybuchach, jak ten Pinatubo w 1991 roku, temperatura na świecie spadła nawet o pół stopnia. Brytyjczycy chcą powtórzyć ten efekt, ale w kontrolowanych warunkach.
Eksperymenty mają być prowadzone na niewielką skalę, na otwartym powietrzu. Jeśli się powiodą, technologia może zostać wdrożona globalnie w ciągu dekady. Czy to oznacza, że już za kilka lat będziemy żyć pod sztucznie przyciemnionym niebem?
Zbawienie czy szaleństwo? Eksperci podzieleni!
Zwolennicy planu twierdzą, że geoinżynieria to jedyna szansa, by powstrzymać topnienie lodowców i katastrofalne skutki zmian klimatu. Według badań, odpowiednio przeprowadzona interwencja może obniżyć temperaturę na Ziemi nawet o pół stopnia! To może dać ludzkości cenny czas na przejście na czystą energię i ograniczenie emisji CO₂.
Ale nie wszyscy są zachwyceni. Krytycy ostrzegają: „To jak leczenie raka aspiryną!” Takie eksperymenty mogą zakłócić opady, wywołać susze lub powodzie w nieprzewidywalnych miejscach. Jeśli nagle trzeba będzie przerwać projekt, grozi nam tzw. szok klimatyczny – gwałtowny wzrost temperatur i katastrofa na skalę, jakiej świat jeszcze nie widział!
Tajemnicza agencja, brak kontroli, wielkie pieniądze
ARIA działa inaczej niż tradycyjne instytucje naukowe.
Nie podlega ustawie o wolności informacji, a jej szefowie mogą wydawać setki milionów bez konsultacji społecznych. Czy to znaczy, że eksperymenty będą prowadzone w tajemnicy?
W 2023 roku Brytyjczycy już testowali emisję dwutlenku siarki do stratosfery – bez pytania kogokolwiek o zgodę. Wywołało to burzę w środowisku naukowym i protesty ekologów.
Czy to już „Snowpiercer 2.0”?
W mediach społecznościowych zawrzało.
Internauci porównują brytyjski plan do dystopijnych wizji z filmów, gdzie nieudane eksperymenty klimatyczne zamieniły Ziemię w lodową pustynię. Czy naprawdę grozi nam taki scenariusz?
Naukowcy uspokajają: testy będą prowadzone ostrożnie, a każda interwencja ma być odwracalna. Ale czy natura da się tak łatwo oszukać?
Co dalej?
W najbliższych tygodniach poznamy szczegóły pierwszych eksperymentów.
Jeśli się powiodą, już za kilka lat świat może stanąć przed wyborem: przyciemnić słońce, czy pogodzić się z katastrofą klimatyczną. Jedno jest pewne – to największy i najbardziej kontrowersyjny eksperyment w historii walki z globalnym ociepleniem!
Nadchodzi nowa era walki z klimatem!
Brytyjczycy chcą ratować świat, ale mogą rozpętać nową burzę.
Czy przyciemnianie słońca to genialny plan, czy igranie z losem ludzkości? Odpowiedź poznamy już wkrótce.
Jedno jest pewne: takiego eksperymentu jeszcze nie było – i wszyscy powinniśmy patrzeć na niego z niepokojem!
Discussion about this post