Brytyjska sieć dyskontów Poundland, znana z niskich cen i szerokiego asortymentu, znalazła się na krawędzi przepaści! Już w maju zamknięte zostaną kolejne sklepy, a przyszłość całej marki wisi na włosku. Co się dzieje z ulubionym „funciakiem” Brytyjczyków i Polaków na Wyspach? Sprawdzamy kulisy dramatycznych decyzji!
Koniec tanich zakupów? Lista zamykanych sklepów już znana!
To nie żart! Poundland ogłosił właśnie zamknięcie kolejnych sklepów w całej Wielkiej Brytanii. Już na początku maja zniknie popularny punkt w Clapham Junction w Londynie (zamknięcie 2 maja), a zaraz po nim Belle Vale Shopping Centre w Liverpoolu (6 maja). W kolejce do zamknięcia czeka także St George’s Centre w Gravesend, Kent – tu data nie została jeszcze podana, ale wyprzedaże już ruszyły!
Na miejscu pojawiły się tłumy łowców okazji – klienci ustawiają się w kolejkach po przecenione towary, a na witrynach wiszą wielkie napisy „Wyprzedaż likwidacyjna – wszystko musi zniknąć!”. Dla wielu mieszkańców to prawdziwy cios – dla niektórych to jedyny tani sklep w okolicy!
Co się stało z Poundland? Kryzys, jakiego nie było!
Jeszcze niedawno sieć świętowała otwarcie nowoczesnych sklepów, a dziś… dramatyczna walka o przetrwanie! Powód? Lawina problemów:
- Spadające przychody – tylko w ostatnim kwartale 2024 roku sprzedaż spadła o niemal 10%.
- Rosnące koszty – podwyżki płacy minimalnej i składek na ubezpieczenia społeczne od kwietnia 2025 roku mocno obciążają firmę.
- Wysokie czynsze, rachunki za energię i… plaga kradzieży! W 2023 roku z półek Poundland zniknęły towary o wartości dziesiątek milionów funtów.
- Właściciel, Pepco Group, rozważa sprzedaż całej brytyjskiej sieci i już zatrudnił doradców do znalezienia kupca.
Pracownicy w niepewności, klienci wściekli!
Zamknięcie sklepów to nie tylko problem dla łowców okazji. W Wielkiej Brytanii działa setki oddziałów Poundland, a w każdym pracują dziesiątki osób. Teraz wszyscy drżą o swoją przyszłość – czy stracą pracę? Czy sieć zostanie sprzedana, a może czeka ją upadłość?
Przedstawiciele firmy zapewniają, że robią wszystko, by znaleźć inne miejsca pracy dla zwalnianych pracowników. Ale czy to się uda? W ostatnich miesiącach z brytyjskich ulic zniknęło już ponad 13 tysięcy sklepów, a prognozy mówią o kolejnych rekordowych zamknięciach!
Dlaczego Brytyjczycy kochali Poundland?
Poundland to nie tylko sklep – to styl życia! Dla wielu rodzin, zwłaszcza tych o niższych dochodach, był gwarancją tanich zakupów. Można tu było kupić wszystko: od słodyczy i kosmetyków, przez zabawki, po ubrania i artykuły do domu – wszystko za przysłowiowego „funta”. Sieć była obecna na brytyjskich ulicach od 1990 roku i przez lata zdobyła serca milionów klientów.
Co dalej? Czy to koniec taniego raju?
Eksperci nie mają złudzeń – jeśli nie znajdzie się kupiec, a koszty będą dalej rosły, kolejne sklepy mogą zniknąć z mapy Wielkiej Brytanii. Pepco Group już teraz skupia się na bardziej dochodowych rynkach w Europie Środkowo-Wschodniej, a brytyjski oddział traktuje jak kulę u nogi.
Przyszłość Poundland zależy od decyzji właściciela i wyników analiz prowadzonych przez doradców. Jeśli nie uda się znaleźć ratunku, tysiące ludzi zostaną bez pracy, a miliony klientów stracą dostęp do tanich produktów.
Polacy na Wyspach też tracą!
Wielu naszych rodaków mieszkających w Wielkiej Brytanii regularnie robiło zakupy w Poundland. Dla nich zamknięcie sklepów to nie tylko strata ulubionego miejsca, ale i realny cios w domowy budżet.
Podsumowanie: Dramat na brytyjskiej ulicy!
Poundland walczy o życie, a Brytyjczycy i Polacy na Wyspach z niepokojem patrzą w przyszłość. Czy tanie sklepy znikną na zawsze? Czy znajdzie się ratunek dla tysięcy pracowników i milionów klientów? Odpowiedź poznamy już wkrótce, ale jedno jest pewne – takie wieści to prawdziwy szok dla wszystkich łowców okazji!
Discussion about this post