Wielka Brytania ma powody do niepokoju! Rosyjskie samoloty i okręty wojenne niebezpiecznie zbliżyły się do brytyjskich granic, co wymusiło reakcję tamtejszych sił zbrojnych. Czy Putin testuje cierpliwość Zachodu?
Groźne manewry Rosjan
Brytyjskie Ministerstwo Obrony potwierdziło, że rosyjskie samoloty Tu-142 zostały przechwycone przez brytyjskie myśliwce. Jak wynika z informacji podanych przez resort, maszyny znajdowały się w bliskiej odległości od brytyjskiej przestrzeni powietrznej. Choć nie doszło do naruszenia suwerennego terytorium powietrznego, Rosjanie najwyraźniej postanowili pokazać, że są gotowi na kolejne prowokacje.
Jakby tego było mało, nie tylko w powietrzu było gorąco. Na wodach kanału La Manche i Morza Północnego zauważono cztery rosyjskie okręty wojenne. Royal Navy nie zamierzało biernie się przyglądać. Brytyjskie fregaty zostały wysłane do monitorowania ruchów jednostek należących do rosyjskiej marynarki. Sytuacja była na tyle poważna, że NATO zaangażowało swoje siły, by wspierać Brytyjczyków.
HMS Iron Duke w akcji
Do największych starć doszło na wodach kanału La Manche, gdzie fregata HMS Iron Duke przez sześć dni obserwowała rosyjski okręt podwodny „Noworosyjsk” oraz wspierający go holownik „Jewgienij Czurów”. Operacja ta była częścią większej akcji, która obejmowała sojuszników z NATO. Okręt podwodny, choć nie wszedł na wody terytorialne Wielkiej Brytanii, był dokładnie monitorowany, a Brytyjczycy nie spuszczali go z oczu ani na chwilę.
W akcję zaangażowano także helikopter Wildcat z 815 Naval Air Squadron, który cały czas śledził rosyjskie jednostki. HMS Iron Duke przekazał następnie obowiązki francuskiej fregacie FS Auvergne, gdy rosyjskie okręty dotarły do wód przybrzeżnych Francji.
Rosyjskie samoloty na celowniku
Nie tylko na morzu było niebezpiecznie. Brytyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że dwa rosyjskie samoloty Tu-142 zostały przechwycone przez myśliwce RAF. Maszyny zbliżyły się do granic brytyjskiej przestrzeni powietrznej w środę, co natychmiast wywołało reakcję NATO. Samoloty RAF podniosły się w powietrze, aby monitorować sytuację, a Rosjanie nie odważyli się wkroczyć w brytyjską przestrzeń. Mimo to, incydent uznano za kolejną próbę zastraszenia ze strony Kremla.
Brytyjczycy zaznaczyli, że podobne manewry ze strony Rosjan miały miejsce już dwukrotnie w ostatnich dniach. Czyżby Moskwa chciała pokazać Zachodowi, że nie boi się konfrontacji?
Testowanie granic?
Eksperci twierdzą, że te prowokacje to świadome działania Rosji, mające na celu testowanie cierpliwości Wielkiej Brytanii oraz NATO. Chociaż do tej pory nie doszło do bezpośrednich starć, sytuacja wciąż jest napięta. Rosyjskie okręty wojenne, w tym korweta „Strieguszczij Stoiky” oraz tankowiec „MT Jaz”, przemieszczały się w pobliżu brytyjskich wód, co było bacznie obserwowane przez tamtejsze służby.
Czy Putin dąży do eskalacji konfliktu? Jak na razie, wszystko wskazuje na to, że Rosja chce pokazać swoją siłę, a każda taka prowokacja stawia Zachód w stan najwyższej gotowości.
Discussion about this post