Sprawca podwójnego zabójstwa nastolatek w 1986 r. Colin Pitchfork opuści zakład karny – tak zdecydowała niezależna Komisja ds. Zwolnień Warunkowych.
Colin Pitchfork został skazany na dożywocie za zamordowanie 15-sto letnich Lynda Mann i Dawn Ashworth w 1986 w Leicestershire.
Teraz jednak Komisja ds. Zwolnień Warunkowych stwierdziła, że Pitchfork „na tyle poprawił swoje zachowanie” i mentalność, że wymiar sprawiedliwości będzie w stanie sprawować nad nim kontrolę z „wolnej stopy”.
Pitchork został poddany procesowi resocjalizacyjnemu i pomocy psychiatrycznej, i jak twierdzi Komisja, przez ostatnie 33 lata, które spędził w więzieniu, jego zachowanie stało się „pozytywne i charakteryzowało się chęcią niesienia pomocy innym”.
Rząd ma teraz 21 dni na odwołanie się od tego orzeczenia. Zgodnie z prawem ministrowie będą musieli udowodnić, że decyzja podjęta przez Komisję była „niesprawiedliwa” lub „nieracjonalna”.
Wyjaśnienie sprawy morderstw nastolatek
Colin Pitchfork mając 22 lata, w listopadzie 1983 pozostawił swoje śpiące dziecko na tylnym siedzeniu własnego samochodu, po czym porwał i zgwałcił 15-sto letnią Lynda Mann. Mężczyzna następnie wrócił samochodem do domu i położył swe dziecko do łóżka.
Jego kolejna ofiara, Dawn Ashford, zginęła 3 lata później w podobnych okolicznościach, jedynie milę od miejsca, w którym zamordował Lyndę. Pitchfork brutalnie zgwałcił, również 15-sto letnią Dawn, a później zabił, porzucając zwłoki w lesie.
Śledztwo początkowo prowadziło do miejscowego 17-sto latka, jednak dzięki po raz pierwszy użytym wtedy testom i profilowaniu DNA policji udało się trafić na właściwy trop. Przebadano wtedy na masową skale ponad 5000 mężczyzn, potencjalnych sprawców.
Ale nawet wtedy Colin Pitfork niemal umknął sprawiedliwośći, prosząc znajomego o poddanie się za niego temu testowi.
Ostatecznie jednak przyznał się w 1987 r do morderstwa obu dziewczynek i trafił za kratki na początku 1988 roku.
W więzieniu miał spędzić dożywocie.
W 2018 roku podobny wniosek o przedterminowe zwolnienie został odrzucony.
Mama Lyndy, nie kryjąc zadowolenia z decyzji, powiedziała wtedy, że „cieszy się, że Komisja uznała za ważniejsze głosy rodziny ofiar, a nie mordercy”.
Discussion about this post