To nie Londyn, to nie Manchester. To Walia! Na południu regionu rusza gigantyczny projekt, który zmieni codzienność tysięcy mieszkańców – South Wales Metro. Nowoczesna kolej, która połączy Cardiff z dolinami, ma kosztować ponad MILIARD funtów! A wszystko to – jak zwykle – za publiczne pieniądze.
Metro w Walii?! Kto by się spodziewał!
Nie, to nie żart! Już za rok po walijskich torach zaczną kursować futurystyczne tramwajo-pociągi. Aż 105 mil nowoczesnych tras, od Merthyr Tydfil po Pontypridd, mają zmienić życie ludzi z południowej Walii.
Ale czy naprawdę potrzebujemy „walijskiego metra”? I to za TAKĄ kasę?
Kto na tym skorzysta?
Według władz – wszyscy. Ale nie wszyscy są przekonani.
✅ Do Cardiff szybciej niż kiedykolwiek
✅ Mniej samochodów – więcej czystego powietrza
✅ Nowe miejsca pracy, lepszy dostęp do szkół i uczelni
Ale sceptycy pytają:
❌ A co z północą Walii?
❌ Czy naprawdę trzeba było wydać miliard?
❌ Czy Polacy w Walii cokolwiek z tego będą mieli?
Polacy w Walii: Zysk czy ściema?
– „Jeśli te pociągi naprawdę będą jeździły co 5 minut, to ja się przesiadam z auta!” – mówi Marek z Treherbert, który codziennie dojeżdża do pracy w Cardiff.
Dla wielu naszych rodaków to może być przełom:
- Mniej czasu w podróży
- Większy wybór pracy
- Dostęp do tańszych mieszkań poza stolicą
Ale inni obawiają się podwyżek podatków i wzrostu cen biletów. Bo jak wiadomo – „za darmo to nawet w twarz nikt nie da”.
Kiedy to ruszy?
🔧 Pierwsze linie już testowane
🚆 Pełne uruchomienie – do 2026 roku
💳 Bilety zbliżeniowe jak w Londynie
🌿 Część pociągów zasilana energią odnawialną
A co z ceną?!
Miliard funtów – to słowo budzi emocje. Zwłaszcza po tym, jak upadły inne wielkie projekty, jak HS2.
– „Tu się nie inwestuje w słowa. Tu się inwestuje w przyszłość!” – powiedział urzędnik rządowy.
Ale mieszkańcy północy Walii nie kryją złości: „Znowu wszystko dla Cardiff! A my co – autobusem do wieczności?”
Walijskie metro – hit czy kit?
Nie ma wątpliwości – to największa kolejowa inwestycja w historii Walii. Ale czy stanie się chlubą regionu czy przekleństwem budżetu?
Bo jak pociąg ruszy, to trudno go zatrzymać. Ale czy naprawdę dojedzie tam, gdzie trzeba?
Discussion about this post