Sir Keir Starmer, lider Partii Pracy, ma zostać pierwszym premierem Wielkiej Brytanii z ramienia tej partii od 2010 roku, po miażdżącym zwycięstwie w wyborach powszechnych. Partia Pracy powraca do władzy z ogromną większością parlamentarną wynoszącą 174 miejsca, co nastąpiło po gwałtownym spadku poparcia dla Partii Konserwatywnej.
Keir Starmer zostanie formalnie mianowany przez króla w Pałacu Buckingham, a następnie wygłosi swoje pierwsze przemówienie na Downing Street. Następnie spodziewane jest, że zacznie mianować swój nowy gabinet w piątek po południu, a pierwsze posiedzenie odbędzie się w sobotę.
Występując w centrum Londynu, Sir Keir powiedział zgromadzonym zwolennikom Partii Pracy, że „zmiany zaczynają się teraz”, dodając: „To wspaniałe uczucie, muszę być szczery”. Zwycięstwo Partii Pracy jest w dużej mierze wynikiem dramatycznego, 20-punktowego spadku poparcia dla Partii Konserwatywnej, która straciła 249 miejsc, pozostając zaledwie z 119 mandatami – historycznym minimum.
Jest to dramatyczny zwrot w losach partii Keira Starmera, która podczas ostatnich wyborów w 2019 roku, pod przywództwem Jeremy’ego Corbyna, odnotowała najgorszy wynik w liczbie mandatów – 202 miejsca. Pomimo jedynie około 2% wzrostu udziału w głosach na poziomie krajowym, Partia Pracy zdobyła 411 miejsc, a tylko kilka okręgów pozostaje do ogłoszenia wyników, co daje wynik zbliżony do historycznej większości 179 miejsc, którą zdobył Tony Blair w 1997 roku.
Wynik wyborów jest spektakularnym zwycięstwem dla Partii Pracy. Spektakularnym, biorąc pod uwagę, skąd przyszli – z politycznego niebytu. Ich wynik w 2019 roku był najgorszym od 1935 roku. Ale spektakularnym również pod każdym względem, w dowolnym czasie i kontekście, ponieważ wyzwanie, przed którym stanęli, aby wygrać choćby o włos, było ogromne. Jeden z przeciwników określił to jako „tsunami Starmera”.
Historia tych wyborów to opowieść o elektoracie wykazującym bezwzględną determinację, aby wyrzucić Konserwatystów. W wielu miejscach oznaczało to wybór posła z Partii Pracy. W innych miejscach wyborcy poparli kandydatów Liberalnych Demokratów, a Reform UK również zdobyło wiele głosów.
Wzrost udziału głosów Partii Pracy wynikał w całości z 17-punktowego wzrostu poparcia w Szkocji, gdzie odzyskała status największej partii, podczas gdy Szkocka Partia Narodowa (SNP) spadła z 48 do zaledwie dziewięciu miejsc.
Na korzyść mniejszych partii, Liberalni Demokraci zdobyli 71 miejsc, co jest najlepszym wynikiem tej partii od stulecia, podczas gdy Nigel Farage stanie się jednym z czterech posłów Reform UK, po przełomowej nocy dla tej nowo powstałej partii.
Farage pokonał konserwatywną większość wynoszącą ponad 25 000 głosów, by wygrać zdecydowanie w Clacton, Essex – w wyścigu, który był jego ósmą próbą dostania się do Izby Gmin. Powiedział, że wynik ten jest „pierwszym krokiem czegoś, co was wszystkich zaskoczy”.
Reform UK zdobyła również Great Yarmouth oraz Boston and Skegness od torysów, podczas gdy były konserwatywny poseł Lee Anderson – który przeszedł do Reform w marcu – utrzymał Ashfield w Nottinghamshire. Partia zdobyła duże poparcie w regionach, gdzie Konserwatyści wygrali w 2019 roku pod przewodnictwem Borisa Johnsona, zajmując drugie miejsce w wielu okręgach wyborczych.
W rozmowie z dziennikarzami po ogłoszeniu wyników Farage powiedział, że jest to „początek końca Partii Konserwatywnej”. Podczas swojego przemówienia zwycięskiego Farage dodał: „Na centrum-prawej scenie politycznej w Wielkiej Brytanii istnieje ogromna luka i moim zadaniem jest ją wypełnić”. Farage zapowiedział, że Reform będzie teraz „celować w głosy Partii Pracy”. Kontynuował: „Ciekawe jest to, że nie ma entuzjazmu dla Partii Pracy, nie ma entuzjazmu dla Starmera. W rzeczywistości około połowa głosów to po prostu głosy antykonserwatywne. Idziemy po Partię Pracy, nie miejcie co do tego wątpliwości”.
Lider Liberalnych Demokratów, Sir Ed Davey, ogłosił „rekordową” noc dla swojej partii po zdobyciu 71 mandatów. Jest to znaczący wzrost w porównaniu z wyborami z 2019 roku, kiedy partia miała zaledwie 11 posłów. Pierwsze zwycięstwo tej nocy partia odniosła w Harrogate i Knaresborough, osiągając 15,8% przesunięcie w poparciu od Konserwatystów.
Kilku konserwatywnych ministrów straciło swoje mandaty na rzecz kandydatów Liberalnych Demokratów, w tym minister edukacji Gillian Keegan, minister sprawiedliwości Alex Chalk, minister kultury Lucy Frazer oraz minister nauki Michelle Donelan. Partia miała nadzieję na pokonanie kanclerza Jeremy’ego Hunta w Godalming i Ash, jednak utrzymał on swoje miejsce większością zaledwie 891 głosów.
Liberalni Demokraci odnieśli również sukces w Witney, okręgu wyborczym, który wcześniej reprezentował były premier David Cameron oraz w Maidenhead, byłym okręgu Theresy May. Przewidywany dobry wynik partii w wyborach był efektem nietypowego podejścia do kampanii, w której lider partii, Sir Ed, brał udział w różnorodnych widowiskowych akcjach, takich jak zjazd na zjeżdżalni wodnej i skoki na bungee. Partia skupiła swoje zasoby na ograniczonej liczbie okręgów, głównie celując w obszary kontrolowane przez Konserwatystów na południu Anglii.
Sir Keir prowadził ostrożną kampanię, w której Partia Pracy złożyła bardzo niewiele nowych obietnic politycznych, ale udało jej się w dużej mierze utrzymać duże prowadzenie w sondażach nad torysami, z którym rozpoczęła kampanię, gdy ustępujący premier z ramienia Partii Konserwatywnej, Rishi Sunak, ogłosił wybory w maju. To prowadzenie w sondażach utrzymywało się niezmiennie od czasów katastrofalnego premierostwa Liz Truss, która straciła swoje dotychczas bezpieczne miejsce w South West Norfolk.
Pomimo przytłaczającego ogólnego zwycięstwa, Partia Pracy straciła wiele dawnych twierdz na rzecz kandydatów niezależnych, którzy prowadzili kampanie na platformach pro-Gaza. W jednym z największych szoków nocy, minister w gabinecie cieni, Jonathan Ashworth, stracił swoje miejsce w Leicester South, które miało większość ponad 22 000 głosów. Z kolei minister zdrowia w gabinecie cieni, Wes Streeting, jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci Partii Pracy podczas kampanii, widział, jak jego większość w Ilford North zmniejszyła się z ponad 9 000 do zaledwie 528 głosów.
Program wyborczy Partii Pracy
Partia Pracy prowadziła kampanię opartą na programie skoncentrowanym na przyspieszeniu tempa wzrostu gospodarczego Wielkiej Brytanii w ostatnich latach. Obiecała to osiągnąć głównie poprzez zmiany w systemie planowania oraz uczynienie kraju bardziej atrakcyjnym dla inwestycji zagranicznych.
Jednak w obliczu trudnej sytuacji gospodarczej, przedstawiciele partii przyznają, że czeka ich wyzwanie związane z problemami finansów publicznych. Partia obiecała również zrewolucjonizować prawo pracy w Wielkiej Brytanii, znacjonalizować niemal wszystkie pasażerskie linie kolejowe i utworzyć państwową spółkę inwestycyjno-generacyjną energii, a także zwiększyć inwestycje w zieloną energię.
To historyczne zwycięstwo Partii Pracy pod przewodnictwem Keira Starmera otwiera nowy rozdział w polityce Wielkiej Brytanii. Przed nowym premierem stoją jednak ogromne wyzwania związane z realizacją ambitnego programu wyborczego oraz zarządzaniem krajem w czasach niepewności gospodarczej.
Discussion about this post