Szok i niedowierzanie – świat obiegła wiadomość o śmierci Virginii Giuffre, kobiety, która odważyła się publicznie oskarżyć brytyjskiego księcia Andrzeja o wykorzystanie seksualne. 41-latka, znana z walki o prawa ofiar handlu ludźmi, została znaleziona martwa w swoim domu w Australii Zachodniej. Rodzina potwierdziła, że popełniła samobójstwo.
Virginia Giuffre, wcześniej znana jako Virginia Roberts, przez lata była symbolem walki z przemocą seksualną i handlem ludźmi. W 2021 roku złożyła w sądzie w Nowym Jorku pozew przeciwko księciu Andrzejowi, bratu obecnego króla Karola III. Twierdziła, że w 2001 roku, gdy miała zaledwie 17 lat, została przez niego trzykrotnie wykorzystana seksualnie. Miała być jedną z wielu młodych dziewcząt zwabionych przez amerykańskiego finansistę Jeffreya Epsteina obietnicami pracy, a następnie oferowanych jego wpływowym przyjaciołom.
Książę Andrzej od początku zaprzeczał tym zarzutom, twierdząc, że nie przypomina sobie, by kiedykolwiek poznał Giuffre. Sprawa zakończyła się ugodą pozasądową w marcu 2022 roku, a szczegóły porozumienia nie zostały ujawnione. Wiadomo jednak, że w ramach ugody książę miał przekazać znaczną darowiznę na rzecz organizacji wspierającej ofiary przemocy seksualnej, założonej przez Giuffre.
Dramatyczne okoliczności śmierci
Virginia Giuffre mieszkała od kilku lat w Australii Zachodniej, gdzie wraz z mężem wychowywała trójkę dzieci. To właśnie tam, w miejscowości Neergabby, została znaleziona martwa. Policja potwierdziła, że jej śmierć nie jest traktowana jako podejrzana. Rodzina wydała poruszające oświadczenie, w którym podkreśliła, że Giuffre była „światłem, które pomogło tak wielu ofiarom” i „wojowniczką w walce z wykorzystywaniem seksualnym i handlem ludźmi”.
„Pomimo wszystkich przeciwności losu, jakie napotkała w swoim życiu, świeciła tak jasno. Będziemy za nią tęsknić ponad miarę” – napisali bliscy zmarłej.
Według informacji przekazanych przez rodzinę, cierpienie Giuffre stało się nie do zniesienia. Przez całe życie była ofiarą przemocy seksualnej i handlu ludźmi, a jej walka o sprawiedliwość kosztowała ją ogromnie dużo sił psychicznych.
Aktywistka, która nie bała się mówić prawdy
Virginia Giuffre była jedną z pierwszych osób, które publicznie domagały się postępowania karnego przeciwko Jeffreyowi Epsteinowi. Przez lata walczyła o prawa ofiar, założyła organizację SOAR, wspierającą osoby dotknięte handlem ludźmi. Jej działalność przyniosła jej uznanie na całym świecie, ale także naraziła na ogromną presję i krytykę ze strony wpływowych osób.
W ostatnich tygodniach jej stan zdrowia pogorszył się. Trzy tygodnie temu Giuffre napisała w mediach społecznościowych, że jest w bardzo ciężkim stanie po wypadku samochodowym, twierdząc, że lekarze dali jej „cztery dni życia”. Policja jednak informowała, że doszło jedynie do drobnej kolizji i nie zgłoszono żadnych obrażeń.
Śmierć, która wstrząsnęła opinią publiczną
Odejście Virginii Giuffre to ogromna strata nie tylko dla jej bliskich, ale także dla wszystkich, którym pomagała. Jej historia pokazuje, jak wielka jest cena odwagi i walki o prawdę w świecie pełnym wpływowych ludzi, którzy zrobią wszystko, by zatuszować niewygodne fakty. Giuffre do końca pozostała symbolem walki z przemocą seksualną i handlem ludźmi.
Jej śmierć wywołała falę komentarzy i pytań o to, jak skutecznie chronić osoby, które decydują się ujawnić przestępstwa seksualne. Wielu komentatorów podkreśla, że system wsparcia dla takich osób wciąż jest niewystarczający.
Książę Andrzej milczy, rodzina w żałobie
Brytyjska rodzina królewska nie wydała dotąd oficjalnego oświadczenia w sprawie śmierci Virginii Giuffre. Książę Andrzej, który od czasu ujawnienia skandalu wycofał się z życia publicznego, nie skomentował tragicznych wydarzeń. Tymczasem w Australii i USA trwa żałoba po kobiecie, która odważyła się mówić prawdę, mimo ogromnych konsekwencji.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chcesz uzyskać poradę lub wsparcie, skontaktuj się z organizacjami oferującymi profesjonalną pomoc.
Śmierć Virginii Giuffre na długo pozostanie w pamięci tych, którzy walczą o sprawiedliwość dla ofiar przemocy. Jej historia to przestroga, ale i inspiracja dla wszystkich, którzy nie godzą się na milczenie wobec zła.
Discussion about this post