Sir Keir Starmer oskarżył Borisa Johnsona o złamanie prawa i restrykcji covidowych podczas imprez organizowanych na Downing Street w trakcie lockdownu.
Lider Partii Pracy powiedział, że premier „skłamał” na temat „imprezowania na skalę przemysłową” na 10 Downing Street.
Sześciu Torysów wezwało teraz premiera do dymisji w związku z przyjęciami.
Przewodniczący Partii Konserwatywnej, Oliver Dowden, powiedział jednak, że premier zajmie się „zastantmu zwyczajami” na Downing Street.
Pan Dowden powiedział BBC, że premier jest „zaangażowany” w tę reformę, w odpowiadzi na oficjalne śledztwo w sprawie wydarzeń w budynkach rządowych.
Oczekuje się, że wyniki wewnętrznego śledztwa, prowadzonego przez wysokiej rangi urzędniczkę służby cywilnej Sue Grey, zostaną opublikowane już w przyszłym tygodniu.
Metropolitan Police poinformowała, że ma „stały kontakt z Kancelarią Rady Ministrów” w związku z dochodzeniem pani Gray.
Jednak sir Keir powiedział programowi BBC Sunday Morning, że nie musi czekać, aż raport uzna, że Johnson złamał zasady.
„Fakty mówią same za siebie, a kraj podjął decyzję”, powiedział, dodając, że „oślepiająco oczywiste jest, co się stało”.
„Myślę, że złamał prawo” – dodał.
Przemawiając w tym samym programie, pan Dowden powiedział, że podziela gniew opinii publicznej, ale „powinniśmy poczekać”, aż Sue Gray „ustali wszystkie fakty”.
„Zadaniem dla nas jest teraz, w jaki sposób zajmiemy się kulturą leżącą u podstaw Downing Street” – powiedział.
„Musimy podnieść poprzeczkę i trzeba się tym zająć, i wiem, że premier jest oddany temu zadaniu”.
Pan Dowden pojawił się także w Sky New w programie Trevor Phillips On Sunday, gdzie prezenter powstrzymywał łzy, wspominając śmierć swojej córki podczas pandemii.
Phillips powiedział, że jego córka, która, jak powiedział, była bardzo chora i izolowała się od miesięcy, zasłabła, a później zmarła w kwietniu 2021 roku, w ten sam weekend, kiedy na Downing Street odbywały się imprezy, w przedzień pogrzebu zmarłego małżonka Królowej – księcia Filipa
„Trzymała się ducha i litery zasad, tak jak tysiące ludzi, którzy przeżyli w tym czasie podobną tragedię” – powiedział. „I, jeśli mogę tak powiedzieć, jesteś tutaj i opowiadasz mi o śledztwie urzędnika państwowego, które nie ulży w bólu i gniewie tych ludzi „
„Czy premier naprawdę rozumie, dlaczego ludzie są źli?”
Tymczasem były minister Tim Loughton został szóstym posłem Torysów, który wezwał Johnsona do rezygnacji, nazywając jego pozycję „nie do utrzymania”.
W poście na Facebooku dodał, że opinia publiczna zasłużyła na „jasność, uczciwość i skruchę” zamiast „ściemniania, wykręcania się i uników”.
Discussion about this post